Iga Świątek i Aryna Sabalenka potraktowane przez ESPN w podobny, nieelegancki sposób. W tegorocznym US Open zaczęło się od łez Polki w miejscu, w którym nie powinno być kamer, a jednak amerykańska stacja pokazała poruszające obrazki zza kulis. Po triumfie Białorusinki krytyka spadła na ESPN za odkopanie przykrych obrazków sprzed roku. “Niepotrzebne, niedelikatne, a co do »timingu«?… Ojej” — pisze na X Paul McNamee, były znany tenisista.
Sobotni finał US Open kobiet okazał się fenomenalnym widowiskiem. Pomimo heroicznych zrywów ze strony Amerykanki to Białorusinka ostatecznie uciszyła trybuny i sięgnęła po swój trzeci wielkoszlemowy tytuł, wygrywając z Jessiką Pegulą 7:5, 7:5. Zastanawiająca okazała się decyzja amerykańskiej stacji, która pokazała przykre obrazki związane z aktualną triumfatorką.
Za Oceanem wielkoszlemowy turniej pokazywany jest w imponujący sposób. Telewizja i internetowe streamingi pokazują wiele elementów z rywalizacji tenisistek i najlepszych zawodników na świecie. Kamery znajdują się nie tylko na korcie, ale też za kulisami.
Jedna z nich umieszczona na siłowni na korcie centralnym w Nowym Jorku nagrała przed rokiem, jak po porażce z Coco Gauff w trzech setach, kierując się do szatni, wyjęła z torby rakietę, cztery razy uderzyła nią mocno o podłogę, a po chwili wyrzuciła ją do kosza na śmieci. Nagranie opublikował m.in. ESPN czy Eurosport, który musiał się tłumaczyć z publikacji tego materiału.
Przykre obrazki z wideo zza kulis skomentował również Jeremy Sochan. “Zero prywatności?” — pytał zbulwersowany koszykarz San Antonio Spurs.
Po triumfie Białorusinki z inną Amerykanką w tę sobotę ESPN zdecydował się przypomnieć to nagranie i po raz kolejny spotkało się to z oburzeniem. “Nie robi na mnie wrażenia to, że ESPN pokazało Sabalenkę rozbijającą rakietę na siłowni po zeszłorocznej porażce w finale… niepotrzebne, niedelikatne, a co do »timingu«?… ojej” — pisze na X Paul McNamee, triumfator wielkoszlemowych turniejów w Melbourne i US Open w grze podwójnej.
Australijczyk wprost krytykuje zachowanie stacji, która tuż po triumfie rywalki Amerykanki przypomniała mocne sceny sprzed roku. A to nie pierwszy taki przypadek z nowojorskich kortów.
Emocje Igi Świątek po porażce. Tam nie powinno być kamer
Zaledwie kilka dni wcześniej po porażce Świątek z Jessiką Pegulą kamery znalazły się w miejscu, gdzie nie powinny się znajdować. Kilkanaście minut po odpadnięciu z US Open Polka położyła się na podłodze w szatni, rozciągając zmęczone mięśnie, i emocje puściły. Myślała, że nikt jej nie obserwuje. Polały się łzy, co pokazała jednak relacjonująca turniej telewizja.
“ESPN, jesteście najgorsi!”, “Ej, ESPN, nie potrzebujemy ujęć płaczącej Igi na zapleczu”, “Znów przekraczacie granicę” – denerwują się kibice komentujący na platformie X. Do sprawy odniósł się nawet jeden z najbardziej znanych dziennikarzy tenisowych, Ben Rothenberg.
“Zupełnie nie rozumiem, dlaczego zawodnicy nie zrobili jeszcze awantury o to zaglądanie za kulisy podczas szlemów. Jest tak mało szacunku dla tenisistów, którzy najwyraźniej myślą, że są za zamkniętymi drzwiami” – oceniał.
**Oburzeni obrazkami z Aryną Sabalenką. “Ojej”. Z Igą Świątek zrobili to samo**
Obraz w mediach sportowych to temat, który od lat budzi kontrowersje i wywołuje dyskusje. Ostatnie wydarzenia związane z Aryną Sabalenką i Igą Świątek tylko podkreślają, jak istotna jest rola przedstawiania zawodniczek na arenie międzynarodowej. Z jednej strony mamy do czynienia z ogromnym zainteresowaniem ich osiągnięciami sportowymi, a z drugiej strony – coraz częściej poruszany jest temat tego, jak media oraz sami organizatorzy imprez sportowych pokazują kobiety-sportowców.
### Aryna Sabalenka na celowniku
Aryna Sabalenka to jedna z najjaśniejszych gwiazd współczesnego tenisa. Białoruska zawodniczka, znana z imponującej siły i agresywnego stylu gry, zyskała międzynarodową sławę dzięki swoim sukcesom na kortach. Jednak ostatnie wydarzenia nie mają nic wspólnego z jej umiejętnościami sportowymi. Chodzi o sposób, w jaki Sabalenka została przedstawiona w mediach – obrazki, które pojawiły się w przestrzeni publicznej, wzbudziły wiele kontrowersji.
Według niektórych komentatorów, wizerunek Sabalenki w pewnych publikacjach medialnych został zredukowany do prostego, często seksistowskiego przekazu. Zamiast skupiać się na jej sportowych osiągnięciach, media koncentrują się na jej wyglądzie, co wywołuje oburzenie zarówno wśród fanów, jak i samych sportowców. Nie brakuje głosów krytyki, które podkreślają, że takie podejście do kobiecego sportu jest krzywdzące i umniejsza znaczenie ich pracy na korcie.
### „Ojej” – zaskoczenie i oburzenie
Wyraz „Ojej” może być tutaj doskonałym podsumowaniem reakcji fanów na sposób, w jaki media potraktowały Sabalenkę. W świecie sportu, gdzie zawodnicy – niezależnie od płci – poświęcają lata ciężkiej pracy, by osiągnąć sukces, takie uproszczone, często powierzchowne przedstawienie zawodniczek wydaje się wyjątkowo krzywdzące.
Nie tylko fani, ale i eksperci z branży sportowej są zdumieni, że w XXI wieku nadal dochodzi do takich sytuacji. Komentatorzy sportowi oraz aktywiści feministyczni zgodnie twierdzą, że czas najwyższy, by sportowe media zwróciły większą uwagę na osiągnięcia kobiet, a nie tylko na ich wygląd. Zawodniczki takie jak Aryna Sabalenka powinny być doceniane przede wszystkim za swoje umiejętności, a nie to, jak wyglądają na zdjęciach.
### Iga Świątek w podobnej sytuacji
Niestety, nie tylko Sabalenka padła ofiarą medialnych uproszczeń. Iga Świątek, polska tenisistka, która od kilku lat dominuje na kortach całego świata, również nie uniknęła podobnych problemów. Choć jej osiągnięcia sportowe są bezsprzeczne – Świątek to triumfatorka kilku turniejów wielkoszlemowych – również ona została potraktowana w sposób, który wywołał oburzenie wśród jej fanów.
Podobnie jak w przypadku Sabalenki, Świątek stała się obiektem medialnej sensacji nie ze względu na swoje umiejętności sportowe, ale na podstawie jej wizerunku. Media często skupiają się na jej wyglądzie, stroju, czy zachowaniu poza kortem, zamiast na tym, co prezentuje na kortach. Zresztą, to zjawisko nie dotyczy tylko tenisa – to problem obecny w całym kobiecym sporcie, gdzie zawodniczki muszą walczyć nie tylko o wyniki, ale i o prawo do bycia traktowanymi poważnie.
### Podwójne standardy w mediach
To, co oburza w przypadkach Sabalenki i Świątek, to przede wszystkim podwójne standardy, z jakimi mamy do czynienia w mediach sportowych. Męscy zawodnicy są najczęściej oceniani przez pryzmat swoich osiągnięć, umiejętności technicznych czy strategii gry. Ich wygląd czy zachowanie poza kortem rzadko kiedy staje się tematem numer jeden w mediach. W przypadku kobiet-sportowców jest zupełnie inaczej.
Zawodniczki takie jak Sabalenka i Świątek, mimo swoich imponujących sukcesów, są często oceniane przez pryzmat ich urody, stylu ubioru czy sposobu, w jaki się zachowują. Oczywiście, każda sportowa gwiazda staje się osobą publiczną, co wiąże się z pewnymi oczekiwaniami, ale w przypadku kobiet te oczekiwania są znacznie bardziej powierzchowne i ograniczające.
### Reakcja środowiska sportowego
Środowisko sportowe coraz częściej podnosi głos w sprawie tego, jak kobiety są przedstawiane w mediach. Wielu sportowców, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, zabiera głos w obronie swoich koleżanek po fachu. Podkreślają, że osiągnięcia sportowe powinny być na pierwszym miejscu, a sposób przedstawiania zawodniczek w mediach powinien się zmienić.
Zarówno Aryna Sabalenka, jak i Iga Świątek, mimo swojej młodej kariery, stały się symbolami walki o równe traktowanie w świecie sportu. W obu przypadkach zawodniczki stawiają na to, co najważniejsze – sport i ciężką pracę. Nie chcą być postrzegane jedynie przez pryzmat wyglądu, ale przez to, co prezentują na korcie.
### Zmiany na horyzoncie?
Mimo że problem powierzchownego przedstawiania kobiet w sporcie jest wciąż obecny, pojawiają się sygnały, że sytuacja może się zmieniać. Coraz więcej organizacji sportowych i medialnych zdaje sobie sprawę z tego, że czas na zmiany. Powstają inicjatywy, które mają na celu edukację mediów i zwrócenie uwagi na to, jak ważne jest równe traktowanie wszystkich zawodników, niezależnie od płci.
Również fani sportu coraz częściej zabierają głos w tej sprawie. W dobie mediów społecznościowych, kibice mają większy wpływ na to, co jest prezentowane w przestrzeni publicznej. Oburzenie związane z przedstawieniem Sabalenki i Świątek to tylko wierzchołek góry lodowej, ale może być impulsem do dalszych zmian.
### Podsumowanie
Aryna Sabalenka i Iga Świątek to dwie z największych gwiazd współczesnego tenisa. Ich sukcesy sportowe zasługują na pełne uznanie, ale niestety obie zawodniczki padły ofiarą medialnych uproszczeń i powierzchowności. Sposób, w jaki są przedstawiane w mediach, budzi oburzenie wśród fanów i ekspertów. To wyraźny sygnał, że czas na zmiany w sposobie, w jaki sportowe media traktują kobiety-sportowców.
Choć problem ten dotyczy nie tylko tenisa, to przypadki Sabalenki i Świątek mogą stać się impulsem do większej dyskusji na temat równego traktowania kobiet w świecie sportu. Sportowcy, fani i organizacje sportowe muszą wspólnie pracować nad tym, aby kobiece osiągnięcia były doceniane na równi z męskimi, a medialne przedstawienia zawodniczek koncentrowały się na ich umiejętnościach, a nie na wyglądzie.