Jessica Pegula jest na skraju zapisania się w historii tenisa po dotarciu do finału US Open. 30-letnia zawodniczka, która jeszcze nie zdobyła tytułu wielkoszlemowego, zmierzy się z Aryną Sabalenką w meczu, który może zmienić jej życie – choć niekoniecznie finansowo.
Zwycięzca otrzyma pokaźną nagrodę w wysokości 3,6 miliona dolarów (2,7 miliona funtów), ale dla Peguli suma ta jest jedynie kroplą w morzu. Wynika to z faktu, że jej ojciec, Terry Pegula, jest biznesmenem, który posiada drużynę NFL Buffalo Bills i inne aktywa, a jego szacunkowa wartość netto wynosi 7 miliardów dolarów (5,3 miliarda funtów).
Jessica ma szansę na znaczną część tej fortuny, ale nie polega na bogactwie ojca. Zarobiła ponad 10 milionów funtów w prize money w trakcie swojej kariery i doda co najmniej kolejne 1,8 miliona dolarów (1,4 miliona funtów) do swoich zarobków w ten weekend, niezależnie od wyniku meczu.
Imponujące występy Peguli na Flushing Meadows były nieco zaskakujące. Miała trudny rok pod względem formy, odpadając w drugiej rundzie Australian Open, Wimbledonu i igrzysk olimpijskich. Jednak zawodniczka z Nowego Jorku straciła tylko jeden set na drodze do finału US Open, który miał miejsce podczas jej zwycięstwa w półfinale nad Karoliną Muchovą. W pierwszej rundzie pokonała Shelby Rogers 6-4, 6-3, a następnie Sonję Kenin, która wyeliminowała Emmę Raducanu, 7-6, 6-3 w drugiej rundzie.