Monday, November 25, 2024
HomeUncategorized"Dziwaczny" team odmienił Arynę Sabalenkę. Na przeciwko Igi Świątek wyrósł gigant

“Dziwaczny” team odmienił Arynę Sabalenkę. Na przeciwko Igi Świątek wyrósł gigant

Aryna Sabalenka rozgrywa kapitalny sezon okraszony zwycięstwami w Australian Open i US Open. Białorusinka może polegać na niezwykłym teamie. Cennego wsparcia udziela jej nie tylko zaledwie 29-letni trener, którego żona jest Polką, ale także specjalista od sztuk walki oraz szkoleniowiec znany z trenowania rugby, piłki nożnej i baseballu.

Przed kilkoma dniami Sabalenka uciszyła trybuny w Nowym Jorku, gdy w finale US Open pokonała Jessicę Pegulę 7:5, 7:5. Wiceliderka rankingu WTA pokazała swoją moc i pogroziła Idze Świątek. Białorusinka prawdopodobnie nie byłaby w tym miejscu, w którym jest obecnie, gdyby nie jej niezwykły zespół.

Młody trener podporą Aryny Sabalenki. “Wie, nad czym musimy popracować”
Urodzona 5 maja 1998 r. w Mińsku na Białorusi Aryna Sabalenka przeszła na zawodowstwo w 2015 r. Ze względu na swoją bezwzględną postawę na korcie zyskała przydomek “Tygrys”. Nic dziwnego, że lubuje się w tatuażach z wizerunkiem tygrysa właśnie. Zawodniczka z Mińska w przeszłości współpracowała z kilkoma trenerami. Wszystko się zmieniło, gdy trafiła na 25-letniego wówczas Antona Dubrowa.

Białorusinka od czasu przejścia na zawodowstwo do 2018 r. trenowała pod okiem Chalila Ibrahimowa, a później korzystała z porad Magnusa Normana, Dmitrija Tursunowa i przez miesiąc Dietera Kindlmanna. W 2020 r. postawiła na Antona Dubrowa, z którym miała okazję już wcześniej współpracować, gdy ten był jej sparingpartnerem. – On zna mnie dość dobrze, wie, czego potrzebuję, nad czym musimy popracować – mówiła w 2021 r.

Współpraca opierała się na wzajemnym zaufaniu, chociaż nie brakowało nieporozumień. Tak było choćby przed rokiem, gdy Sabalenka miała problem z serwisem. Dubrow miał inną wizję rozwiązania problemu niż zawodniczka i nawet mówił o rezygnacji z pracy trenera. Nieugięta postawa tenisistki sprawiła, że pozostał na stanowisku. – Nie. To nie ty. To po prostu coś ze mną. Muszę rozgryźć problem. Musimy po prostu przepracować te trudne momenty – i wrócimy silniejsi – mówiła Białorusinka, cytowana przez serwis Essentially Sports.

Dubrow musiał być nie tylko trenerem, ale też wspierać zawodniczkę w trudnych życiowo momentach. Sabalenka straciła ojca, gdy miała 21 lat, a na kilka dni przed tegorocznym Miami Open świat obiegła wiadomość o śmierci byłego partnera tenisistki – Konstantina Kolcowa.

– Nie jest to łatwe, ponieważ w jej życiu wydarzyło się tragiczne wydarzenie. Oczywiście trudno jest oddzielić to od tenisa, ale jednocześnie chodzi o to, aby spróbować odsunąć wszystkie myśli na bok i skupić się na grze, która może stać się lekarstwem. Możliwość przebywania na korcie jest swego rodzaju lekarstwem. Cokolwiek dzieje się w życiu, najważniejsze jest, aby nadal robić proste rzeczy, żyć dalej – mówił Dubrow.

Przy okazji Australian Open trener zdradził kulisy pracy z białoruską zawodniczką. — Wszyscy w zespole są dobrzy, wyluzowani i pozytywni. Dyskutujemy o tym, co dzieje się na kortach. Rozmawiamy też o tym, jaka Aryna jest piękna. A później o wszystkim innym. W hotelu czy gdzie indziej próbujemy dawać sobie nawzajem nieco więcej przestrzeni. Nikt nie stara się, żebyśmy robili wszystko wspólnie – przyznał Anton.

Serwis rozłożony na czynniki pierwsze. “Ok, zróbmy to”
Oprócz Dubrowa ważną częścią zespołu jest Jason Stacy. Jest trenerem fitness i fizjoterapeutą Aryny, chociaż wcześniej specjalizował się w MMA. To dzięki niemu Sabalenka odbudowała swój rozłożony na czynniki pierwsze serwis. Lata pamięci mięśniowej miały pójść w zapomnienie. Aryna miała się nauczyć serwisu od nowa.

– Dlaczego to robimy? Po prostu pie… to. Dlaczego to robisz? Dlaczego? To głupie. Zatrzymajmy się. Wszyscy się zatrzymamy. Już o tym rozmawialiśmy. Skończyliśmy. To już koniec – wspominał cytowany przez “New York Times” Stacy. W odpowiedzi usłyszał od zapłakanej Sabalenki: “Ok, zróbmy to”.

Stacy już wtedy miał plan. Zadzwonił do Gavina MacMillana, kanadyjskiego byłego tenisisty uniwersyteckiego, który specjalizuje się w biomechanice. MacMillan w przeszłości uprawiał siedem dyscyplin, z których ulubioną był hokej. Trenował zawodników rugby, piłki nożnej i baseballu, współpracował też z bokserami. Teraz miał pomóc tenisistce z drzemiącym w niej potencjałem.

MacMillan uważa, że w tenisie trudniej niż w jakimkolwiek innym sporcie jest osiągnąć doskonałość. Trzeba opanować co najmniej siedem różnych ruchów biomechanicznych – serwis, woleje forhendowe i bekhendowe oraz uderzenia po ziemi, znad głowy oraz powroty forhendowe i bekhendowe. To wymaga szybkości i wytrzymałości oraz umiejętności dostosowania się do ciągle zmieniających się piłek, kortów i warunków.

Nietypowy element treningu. Konto sparingpartnera coraz szczuplejsze
Kanadyjczyk pomógł Sabalence w prawidłowym ustawieniu ramion, barków i kręgosłupa. Wcześniej ustawiała ciało w złej pozycji, co skutkowało przegranymi punktami i często przegranymi meczami. 51-letni Stacy z kolei powtarzał Arynie, że zaczyna rozumieć przyczynę i skutek pewnych zachowań i wszystko układa się w jej głowie.

Czytaj też: To dlatego nikt nie chce zatrudnić Macieja Rybusa. “Boją się”
Dubrow, Stacy i MacMillan prowadzą z Sabalenką stałą i otwartą komunikację, a do pracy wprowadzają elementy zabawy. W czasie treningów ze swoim sparingpartnerem Andriejem Wasilewskim Białorusinka za trafienie w konkretny punkt kortu dostaje 100 dolarów. W przypadku pomyłki to ona musi płacić. Tyle, że już w zasadzie się nie myli. Według “New York Times” Wasilewski przez ostatnie sześć miesięcy musiał zapłacić swojej partnerce z kortu 5 tys. dolarów.

Team Sabalenki to jeden z kluczy do jej sukcesu. Dziennikarz Canal+ Sport Żelisław Żyżyński zdradził, jaka prywatnie jest Białoruska tenisistka i jej trener. — To jest szczera, naturalna i spontaniczna dziewczyna. Z jej sztabem szkoleniowym mamy bardzo dobre układy i jej trener Anton Dubrow opowiadał nam bardzo długo, że jego żona jest Polką i on bardzo chętnie przyjeżdżał do Krakowa, ale też, że rozumie obecną sytuację i nastawienie Polaków do Rosjan i Białorusinów — wyznaje dziennikarz Canal + Sport.

— Myślę, że jakby wiele osób prywatnie porozmawiało z Dubrowem, czy z Sabalenką, to te osoby szybko zmieniłyby zdanie na ich temat. Natomiast nie ma co ukrywać, że oni część rzeczy poprowadzili źle PR-owo. Dlatego, że oni są spontaniczni i działają po swojemu.

Czytaj też: Kapitan reprezentacji Francji stał się zbrodniarzem wojennym. Zrywali klejnoty “z drżących ciał”
Po wygraniu piłki meczowej w US Open wpadła w ramiona swojej “nowej rodziny”, chłopaka Georgiosa Frangulisa, trenera fitness Jasona Stacy’ego i trenera Antona Dubrowa na trybunach Arthur Ashe Stadium.

– Nazwałabym ich moją rodziną. Byli przy mnie bez względu na wszystko. Miałam tak wiele trudnych sytuacji życiowych, a oni byli przy mnie, wspierali mnie i robili dla mnie wszystko. Staram się odwdzięczyć im w ten sam sposób. Zawsze jestem z nimi – powiedziała Sabalenka. Od początku 2023 r. zdobyła więcej tytułów wielkoszlemowych niż jakakolwiek inna tenisistka.

RELATED ARTICLES

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Most Popular

Recent Comments