Siadałeś na tej kanapie i udawałeś kogoś innego. Wspaniałe było to szpiegostwo w twoim wykonaniu – zaczął rozmowę z Dawidem Celtem Sebastian Parfjanowicz z Przeglądu Sportowego Onet. Ten, mimo że już wtedy był tymczasowym trenerem Igi Świątek, nie zdradził swojej nowej funkcji, choć był częstym gościem naszego programu. – Słabo się staraliście – odparł w “Misji Sport” szkoleniowiec. – Mieliśmy umowę, że jeżeli ktoś będzie pytał, to mam mówić prawdę – dodaje. I opowiada, jak od kulis wyglądały ostatnie tygodnie pracy z wiceliderką rankingu WTA.
Iga Świątek trenuje już z nowym trenerem. Został nim Wim Fissette. Jednak wcześniej, kiedy rozstała się z Tomaszem Wiktorowskim, postanowiła odezwać do się do Dawida Celta. Kapitan reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup nie zastanawiał się zbyt długo i został jej trenerem tymczasowym.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Polecamy: Nocna publikacja WTA rozwiewa wszelkie wątpliwości w sprawie Igi Świątek
Co ciekawe informacja o tym, że Celt pracuje ze Świątek, wypłynęła dopiero pod koniec ich współpracy, kiedy trener i ekspert wyjeżdżał na wakacje. W “Misji Sport” śmiał się z faktu, że dziennikarze i paparazzi nie starali się odpowiednio, żeby odkryć, z kim trenuje polska tenisistka.
— Siadałeś na tej kanapie i udawałeś kogoś innego. Wiedział, ale nie powiedział. Wspaniałe było to szpiegostwo w twoim wykonaniu — rozpoczął rozmowę Sebastian Parfjanowicz z Przeglądu Sportowego Onet.
— Słabo się staraliście. Dało się mnie namierzyć, ale rzeczywiście tak było. Informacja o tym, że razem pracowaliśmy, wyszła na światło dzienne, kiedy jechałem na wakacje. Tak się umówiliśmy z Igą. Nie chciała mi wywracać tych wakacji, bo zaproponowałem, że mogę zostać z nią dłużej, jeśli będzie tego potrzebować. Nie było takiej potrzeby. Iga zrobiła sobie też kilka dni wolnego — opowiedział Celt.
— W każdej dziedzinie trzeba mieć dobry timing. Tak jak na korcie, trzeba go mieć też, jak jest się paparazzim, podczas gdy biega się za informacjami czy sensacjami. Panom, którzy czegoś szukali, właśnie zabrakło tego timingu. Z tego, co słyszałem od właścicieli obiektu, na którym trenowaliśmy, to się z nimi przecinaliśmy — stwierdził.
Jego współpraca z Igą Świątek nie była pilnie strzeżoną tajemnicą
Celt w programie wytłumaczył również, że jego współpraca ze Świątek nie była jakoś szczególnie ukrywana. Trener przyznał, że jeśli ktoś by go o to zapytał, to powiedziałby prawdę, bo tak umówił się z zespołem 23-letniej Polki.
— Ludzie w środowisku o tym wiedzieli, lecz nie przedostało się to do mediów. Wiemy, że Iga lubi ciszę. Nie ingerowałem w to. Mieliśmy umowę, że jeżeli ktoś będzie pytał, to mam mówić prawdę. Nikomu też specjalnie nie zależało na tym, żeby ta informacja wychodziła na jaw — oznajmił.
— W zasadzie to była naturalna pomoc. Jestem kapitanem reprezentacji. Mam z Igą nie najgorszą relację i poprosiła mnie o pomoc w trudnym momencie. Było mi bardzo miło, bo było to dla mnie pewne wyróżnienie — zwrócił uwagę.
Zobacz także: Iga Świątek ogłasza w sprawie swojego kolejnego startu. Oficjalnie!
Świątek już z Fissettem szykuje się do WTA Finals, które odbędą się Rijadzie w dniach 2-9 listopada. Polka będzie tam broniła tytułu. Relacje z meczów w Arabii Saudyjskiej będzie można śledzić na stronie Przeglądu Sportowego Onet.