Saturday, November 23, 2024
HomeUncategorizedTo dopiero zaskoczenie, polska gwiazda wyróżniona. Nic na to nie wskazywało

To dopiero zaskoczenie, polska gwiazda wyróżniona. Nic na to nie wskazywało

Tego nikt się pewnie nie spodziewał. Pia Skrzyszowska trzykrotnie w tym sezonie startowała w zawodach Diamentowej Ligi, ale tylko jeden z tych występów był na miarę jej wielkich możliwości, w maju w Dosze. Do uzyskania kwalifikacji do finałowych zawodów tego prestiżowego cyklu zabrakło jej wiele, a w Brukseli… i tak wystartuje! Została zaproszona, z obsady finału zniknęła zaś mistrzyni olimpijska z Paryża Masai Russell. Ten bieg, kończący “poważne” lekkoatletyczne zmagania w 2024 roku już w sobotę o godz. 20.46.

Dwudniowy finał Diamentowej Ligi w Brukseli to crème de la crème tego lekkoatletycznego sezonu. Rok temu odbył się w Eugene, w USA padły rekordy świata. Teraz też można się ich spodziewać, mimo, że wielcy mistrzowie mają za sobą już długie tygodnie zmagań. Nie wszyscy zresztą w Belgii się pojawią, dla Noaha Lylesa, Karstena Warholma czy trzykrotnie złotej w Paryżu Gabrielle Thomas zmagania już się zakończyły. 

Będą jednak próby walki z rekordowymi czasami czy wynikami w biegach na 800, 1500 m panów, w skoku o tyczce, ale i w zmaganiach pań, choćby na 3000 m z przeszkodami.

po 50 latach czekaniaNatalia Kaczmarek zrezygnowała. A w 2024 roku znów w Diamentowej Lidze błyszczałaWszystko wskazywało, że te piątkowo-sobotnie zmagania odbędą się bez udziału Polaków. Jedyną zawodniczką, która wywalczyła sobie prawo startu w Brukseli była Natalia Kaczmarek. Wystąpiła w pięciu zawodach Diamentowej Ligi, cztery biegi kończyła na drugiej pozycji, w Chorzowie była zaś trzecia. Zawsze znakomicie finiszowała, w Londynie stanowiła rekord Polski. To dało jej drugą pozycję w generalnej punktacji, za Marileidy Paulino.Tyle że podopieczna trenera Marka Rożeja już wcześniej postanowiła, że nie będzie przeciągać występów w czasie i zakończy sezon 1 września. Finał w Brukseli odbędzie się bez niej, choć z jej największymi przeciwniczkami.

Ku zaskoczeniu jednak, na liście startowej biegu na 100 m przez płotki pojawiło się we wtorek nazwisko Pii Skrzyszowskiej. Mistrzyni Polski, brązowa medalistka mistrzostw Europy, zarazem też dziewiąta płotkarka w olimpijskiej rywalizacji w teorii nie miała szans na występ, tylko raz w tym sezonie bieg w Diamentowej Lidze jej wyszedł. Na początku sezonu, w Dosze, gdy zajęła trzecie miejsce. W Chorzowie nie zakwalifikowała się do finał, w Zurychu skończyła zaś ósma.

Zwrot akcji, Polka pobiegnie jednak w Brukseli. Pia Skrzyszowska z szansą na diamentPewny start w finale Diamentowej Ligi zawsze ma sześć najlepszych biegaczek w łącznej punktacji, ten zestaw stanowiły: Jasmine Camacho-Quinn (32 pkt), Masai Russel (26 pkt), Danielle Williams (24 pkt), Cyrena Samba-Mayela (23 pkt), Ackera Nugent (22 pkt), Grace Stark (19 pkt) i Nadine Visser (17 pkt). Z tego grona wypadła mistrzyni olimpijska Russel, choć jeszcze dwa dni temu startowała w Grand Prix Lombardii w Brescii. Tam o trzy setne przegrała walkę z Camacho-Quinn, która osiągnęła w końcówce sezonu świetną formę. Choć nie tak dobrą, jak najszybsza w 2024 roku na świecie Ackera Nugent. 

Pozostały więc dwa wolne miejsce w składzie finału – zajęły je Amerykanka Tonea Marshall i właśnie Skrzyszowska. Obsada robi wrażenie – najwolniejsze w tym roku: Polka oraz aktualna mistrzyni świata z Budapesztu Danielle Williams uzyskały czas 12.37.Tyle że w przypadku Polki to było dwa miesiące temu, ostatnio biega wolniej. W trzech wrześniowych startach w Szwajcarii zawsze jednak była w stanie uporać się z granicą 13 sekund: we Fryburgu miała 12.98 s., w Zurychu 12.90 s, a w Bellinzonie – 12.94 s. W tym ostatnim mogło być dużo lepiej, ale… przewróciła już pierwszy płotek.

Tego nikt się pewnie nie spodziewał. Pia Skrzyszowska trzykrotnie w tym sezonie startowała w zawodach Diamentowej Ligi, ale tylko jeden z tych występów był na miarę jej wielkich możliwości, w maju w Dosze. Do uzyskania kwalifikacji do finałowych zawodów tego prestiżowego cyklu zabrakło jej wiele, a w Brukseli… i tak wystartuje! Została zaproszona, z obsady finału zniknęła zaś mistrzyni olimpijska z Paryża Masai Russell. Ten bieg, kończący “poważne” lekkoatletyczne zmagania w 2024 roku już w sobotę o godz. 20.46.

Dwudniowy finał Diamentowej Ligi w Brukseli to crème de la crème tego lekkoatletycznego sezonu. Rok temu odbył się w Eugene, w USA padły rekordy świata. Teraz też można się ich spodziewać, mimo, że wielcy mistrzowie mają za sobą już długie tygodnie zmagań. Nie wszyscy zresztą w Belgii się pojawią, dla Noaha Lylesa, Karstena Warholma czy trzykrotnie złotej w Paryżu Gabrielle Thomas zmagania już się zakończyły. 

Będą jednak próby walki z rekordowymi czasami czy wynikami w biegach na 800, 1500 m panów, w skoku o tyczce, ale i w zmaganiach pań, choćby na 3000 m z przeszkodami.

po 50 latach czekaniaNatalia Kaczmarek zrezygnowała. A w 2024 roku znów w Diamentowej Lidze błyszczałaWszystko wskazywało, że te piątkowo-sobotnie zmagania odbędą się bez udziału Polaków. Jedyną zawodniczką, która wywalczyła sobie prawo startu w Brukseli była Natalia Kaczmarek. Wystąpiła w pięciu zawodach Diamentowej Ligi, cztery biegi kończyła na drugiej pozycji, w Chorzowie była zaś trzecia. Zawsze znakomicie finiszowała, w Londynie stanowiła rekord Polski. To dało jej drugą pozycję w generalnej punktacji, za Marileidy Paulino.Tyle że podopieczna trenera Marka Rożeja już wcześniej postanowiła, że nie będzie przeciągać występów w czasie i zakończy sezon 1 września. Finał w Brukseli odbędzie się bez niej, choć z jej największymi przeciwniczkami.

Ku zaskoczeniu jednak, na liście startowej biegu na 100 m przez płotki pojawiło się we wtorek nazwisko Pii Skrzyszowskiej. Mistrzyni Polski, brązowa medalistka mistrzostw Europy, zarazem też dziewiąta płotkarka w olimpijskiej rywalizacji w teorii nie miała szans na występ, tylko raz w tym sezonie bieg w Diamentowej Lidze jej wyszedł. Na początku sezonu, w Dosze, gdy zajęła trzecie miejsce. W Chorzowie nie zakwalifikowała się do finał, w Zurychu skończyła zaś ósma.

Zwrot akcji, Polka pobiegnie jednak w Brukseli. Pia Skrzyszowska z szansą na diamentPewny start w finale Diamentowej Ligi zawsze ma sześć najlepszych biegaczek w łącznej punktacji, ten zestaw stanowiły: Jasmine Camacho-Quinn (32 pkt), Masai Russel (26 pkt), Danielle Williams (24 pkt), Cyrena Samba-Mayela (23 pkt), Ackera Nugent (22 pkt), Grace Stark (19 pkt) i Nadine Visser (17 pkt). Z tego grona wypadła mistrzyni olimpijska Russel, choć jeszcze dwa dni temu startowała w Grand Prix Lombardii w Brescii. Tam o trzy setne przegrała walkę z Camacho-Quinn, która osiągnęła w końcówce sezonu świetną formę. Choć nie tak dobrą, jak najszybsza w 2024 roku na świecie Ackera Nugent. 

Pozostały więc dwa wolne miejsce w składzie finału – zajęły je Amerykanka Tonea Marshall i właśnie Skrzyszowska. Obsada robi wrażenie – najwolniejsze w tym roku: Polka oraz aktualna mistrzyni świata z Budapesztu Danielle Williams uzyskały czas 12.37.Tyle że w przypadku Polki to było dwa miesiące temu, ostatnio biega wolniej. W trzech wrześniowych startach w Szwajcarii zawsze jednak była w stanie uporać się z granicą 13 sekund: we Fryburgu miała 12.98 s., w Zurychu 12.90 s, a w Bellinzonie – 12.94 s. W tym ostatnim mogło być dużo lepiej, ale… przewróciła już pierwszy płotek.

RELATED ARTICLES

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Most Popular

Recent Comments